top of page
Zdjęcie autoraKinga Zaborowska

KORA.BOSKA / Teatr Nowy Proxima / Scena ArtKombinat

▪️ Teatr w Polsce ma się bardzo dobrze. Trudne czasy zawsze sprzyjały sztuce, a w Polsce mamy tera zdecydowanie okres rozkwitu sztuki buntowniczej.

Głównie w teatrze.

Także w musicalu.

Teatr Nowy Proxima od dawna urzeka mnie swoimi tytułami i kusi nimi ogromnie, ale - przyznaję z nieskrywanym poczuciem ciężkości tej smutnej prawdy na sercu - do Krakowa nigdy nie było mi po drodze. Na szczęście moje drogi z tym niesamowitym teatrem skrzyżowały się i to na musicalu, i to dwie przecznice od domu.


▪️„Kora.Boska” to przedstawienie, które spędza sen z powiek wielu osobom, albowiem po pierwsze to spektakl znakomity toteż wzbudza zazdrość, a po drugie to spektakl wyklęty, wywołujący palpitacje serca w kręgach psychokatolickich, dla których już samo zestawienie słów „Kora” i „Boska” jest świętokradztwem, a to, co dzieje się na scenie to niechybnie biblijna Sodoma i Gomora. Apokalipsa w rockowym wydaniu.

Bójcie się Boga!

Tylko czy tak naprawdę jest się kogo bać?


▪️Spektakl w reżyserii i na podstawie scenariusza Katarzyny Chlebny to barwna, choć duszna (nie tylko przez znaczne zadymienie sali) opowieść o kobiecie.

Kobiecie - Korze.

Kobiecie - Maryjce.

Kobiecie - Polsce.

Kora- Artystka, Matka, Córka, Żona, Kochanka, Niewinna Grzesznica - umiera, a po śmierci staje naprzeciwko trzech Maryjek, z których każda symbolizuje jedną z cnót.

Matka Boska Częstochowska to Wiara, Kościół, polski katolicyzm, ale i religijna obłuda, polityka i pieniądze.

Nadzieję symbolizuje delikatna, targana wyrzutami sumienia, trochę naiwna, a trochę zagubiona Matka Boska Fatimska.

Ale w życiu Kory poza Kościołem, buntem i łamaną dziecięcą naiwnością była też Miłość - ślepa, dzika, narkotyczna tak, jak Matka Boska z Guadelupe.

Kora prowadzi z nimi dialog, spowiada się z pragnień i marzeń, przeprowadza Maryjki i nas przez swoje życie, momentami bolesne i mroczne, czasem szalone, nieustannie podszyte tęsknotą za Matką, za dzieciństwem.


▪️„Kora.Boska” to rozliczenie się z Polską, tą Polską podzieloną, szarą, pozbawioną miłości i zrozumienia. Polską, która z Bogiem na ustach od Boga się odsuwa. To także wykrzyczenie w twarz fałszywemu bogowi wymyślonemu przez ludzi „na pozór łagodny, okrutny jesteś i próżny”.

Bo Kora głęboko wierzyła w Boga - ale tego prawdziwego, tego w drugim człowieku i w naturze.


▪️Ten spektakl to absolutny popis wokalny Katarzyny Chlebny, która nie gra, a staje się Korą. Jej doskonałe interpretacje największych hitów Maanamu i niezwykle sprawnie poprowadzona fabuła nimi zapełniona to zdecydowanie to, co niesie ten spektakl.

Symbolika, nadanie utworom nowych znaczeń i wytkniecie Polakom ich wad tak, by się przy tym doskonale bawili - porywające.

Mnie osobiście akurat tutaj nieco drażniło burzenie czwartej ściany, choć - faktycznie - od samego początku wiadomo było, że to dzieje się tu i teraz, a my - widzowie - też gramy w tym przedstawieniu.


▪️„Kora.Boska” nie jest obrazoburcza, demoralizująca, ani nawet odrobinę oburzająca. To niezwykle prawdziwy spektakl, w którym dowiadujemy się tyleż samo o Korze, jak i o samych sobie.

Obejrzyjcie koniecznie.


𝘡𝘥𝘫𝘦𝘤𝘪𝘢: 𝘔𝘢𝘳𝘤𝘪𝘯 𝘖𝘭𝘪𝘷𝘢 𝘚𝘰𝘵𝘰



13 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page